czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 2 cz. II

*Oczami Harrego*

Widziałem. Wszystko widziałem. Zszedłem tylko po coś do picia i zobaczyłem jak się całują. Co on do cholery odwala?! Przecież on jest z Demi! Jak ona się o tym dowie nie będzie zadowolona. Ale najpierw porozmawiam sobie z Horanem. Jak on mógł jej to zrobić? Mówił, że ją kocha i że nigdy jej nie skrzywdzi. Taak jasne. Nie ma jej 3 tygodnie, a on już sprowadził sobie jakąś panienkę. Nie spodziewałem się tego po nim. Może po Zaynie tak, ale Niall. Ten 'słodki', 'wrażliwy' blondynek? Serio? Sądząc po odgłosach z jego pokoju na pocałunku nie stanęło. Po prostu super. Już nawet nie chodzi o niego. Jak Demi się dowie to się załamie.Jako, że była dopiero 8, a wszyscy się zmyli bo nie chciało im się patrzeć na Naomi, postanowiłem włączyć sobie jakiś film.

*Oczami Demi*

Tak się cieszę. W szkole mamy 2 tygodnie wolnego z powodu remontu. Jak wykorzystać ten czas? Postanowiłam, że zrobię niespodziankę chłopakom i przyjadę na tydzień. Poza tym postanowiłam, że dam Niall'owi szansę. Może coś się jeszcze z tego rozwinie? Ubrana tak wsiadłam do samochodu taty. Miał mnie wysadzić w Londynie bo sam jechał Liverpoolu w sprawach służbowych. Wyjechaliśmy jakoś o 17, wiec na 9 powinniśmy być w Londynie (dop. aut. nie wiem ile się jedzie z Doncaster do Londynu przypuśćmy, że ok 4 godziny). Tak wogule to sporo się u mnie zmieniło.Więc postanowiłam podzielić się ze światem moim 'talentem muzycznym'. Pomyślałam sobie, że skoro tyle osób chwali mój śpiew to chyba jest coś na rzeczy. Po 2 zmieniłam kolor włosów. Teraz jestem ciemną blondynką.

Rodzice bardzo się cieszą z tych zmian. No tak w końcu wyszłam z dołka i zaczęłam normalnie żyć. Poza tym jeszcze rodzice przepisali mnie do prywatnej szkoły. Jest to szkoła artystyczna, więc mogę się tam realizować jako piosenkarka. Cieszę się, że moje życie tak się zmieniło. Teraz jest dużo lepiej.
Przed nami jeszcze długa droga, więc włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam sobie muzykę. Poczułam jak moje oczy się zamykają. Zasnęłam.
Obudziło mnie szturchanie w ramię.
-Skarbie wstawaj, dojechaliśmy.- powiedział tata.
Ogarnęłam się z lekka i wysiadłam z samochodu. Tata odjechał a ja lekko zapukałam w drzwi.

*Oczami Harrego*

Usłyszałem pukanie do drzwi. Nie miałem zielonego pojęcia kto to. Poszedłem na dół otworzyć drzwi. Zobaczyłem Demi. Chwila Demi?! Co ona tu robi? Podszedłem do niej, podniosłem ją do góry i zakręciłem kilka razy. Byłem taki szczęśliwy.
-Tak się stęskniłem.- powiedziałem.
-Ja też.- powiedziała i się zaśmiała.
-A wogule to co ty tu robisz?- zapytałem.
-Mamy wolne w szkole, więc pomyślałam, że zrobię wam niespodziankę.- powiedziała.
-I udało ci się.- powiedziałem.- Wejdź do środka, zawołam chłopaków.

*Oczami Demi*

Harry kazał mi poczekać, ale ja chciałam zobaczyć Niall'a. Postanowiłam do niego pójść. Zapukałam, ale nikt nie odpowiadał. Pociągnęłam klamkę w dół i lekko pchnęłam drzwi. Po chwili tego pożałowałam. Zobaczyłam Niall'a, był w samych bokserkach, całował się z jakąś dziewczyną, która też była tylko w bieliźnie. Nie mogę w to uwierzyć. Trzasnęłam drzwiami i chciałam wyjść z domu, ale ktoś mnie zatrzymał. To był Harry.
-Hej mała co się stało?- spytał z troską w głosie.
Nic nie powiedziałam tylko się w niego wtuliłam. Po chwili zeszli chłopaki. Wszyscy oprócz Niall'a.
-Demi? Co ty tu robisz?- spytał Zayn.
-I czemu płaczesz?- dodał Lou.
Nie byłam w stanie nawet nic powiedzieć. Po chwili na dół zszedł Niall.
-Demi to nie tak jak myślisz.- zaczął.
-Nie Niall. Daj mi spokój.- powiedziałam.- Lepiej będzie jak wrócę jeszcze dzisiaj do domu. Nie będę wam przeszkadzać.- powiedziałam i chciałam wyjść, ale ktoś mi to skutecznie uniemożliwił. Tym ktosiem okazał się Lou.
-Nigdzie nie idziesz.- powiedział takim tonem, że już wiedziałam, że sprzeciw nic nie da.-A ty.- wskazał na Niall'a.- Z tobą sobie później porozmawiam.
-Przepraszam.- powiedziałam.- Nie powinnam wogule tu przyjeżdżać.- powiedziałam.
-Nie masz za co przepraszać.- powiedział Zayn.- Przecież masz prawo odwiedzać swojego chłopaka.
-Już nie. To koniec.- powiedziałam cicho.- Pójdę się przespać, a rano wrócę do domu.- powiedziałam kierując się do 'mojego' pokoju. Chłopcy coś tam jeszcze mówili, ale nie słuchałam ich już.
Zranił mnie i to bardzo. Ale nie samą zdradą, tylko brakiem zaufania. Przecież jeśli kocha tą dziewczynę to mógł mi o tym powiedzieć. Nie mogę mu stanąć na drodze do miłości. Może tak będzie lepiej? W końcu ja kocham Harrego, on kocha tą dziewczynę. Tak będzie lepiej. Natłok myśli w mojej głowie nie pozwalał mi zasnąć, ale w końcu mi się udało.

*Rano*

Obudziłam się z wielkim bólem głowy. No tak. Długo musiałam płakać. Wstałam i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się i pomalowałam. Zeszłam na dół.
-O księżniczka już wstała.- powiedział Hazz i uśmiechnął się do mnie.- Jak się czujesz?- zapytał.
-Dobrze.- powiedziałam i wysiliłam się na uśmiech.
Na dole nie było nikogo oprócz mnie i Harrego.
-Gdzie reszta?- spytałam.
-Poszli 'pogadać' z Niall'em.
-Nie musicie tego robić.- powiedziałam.
-Wiem, ale...- nie dokończył bo mu przerwałam.
-Posłuchaj Harry, ja naprawdę doceniam to, że się tak dla mnie staracie, ale to sprawa między mną a nim. Nie chcę, żebyście traktowali Nialla jak wroga tylko dlatego, że mnie zdradził. Jesteście jego przyjaciółmi.- powiedziałam.
-Masz rację, ale ty też jesteś naszą przyjaciółką, no i siostrą Lou.- powiedział.
-Tak, ale ja nie długo wyjadę, a Niall zostanie. Jesteście razem w zespole, jesteście na siebie skazani. Nie możecie się tak traktować.- powiedziałam.- A teraz możemy skończyć ten temat?-spytałam.
-Jasne. Może coś zjesz?- spytał.
-Okej.- powiedziałam i razem udaliśmy się do kuchni.

 _______________________________________________________

Witam ;*
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. ;)
next za 5 komentarzy ;*
pozdrawiam ;*

wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział 1 cz. II

Kiedy weszłam do swojego pokoju od razu rzuciłam się na łóżko. Pewnie zastanawiacie się co się działo w wakacje. No więc mam wrażenie, że popełniłam ogromny błąd. Chciałabym cofnąć czas, ale nie mogę. Pewnie zastanawiacie się o co chodzi. Chodzi o mnie i Niall'a. Kiedy zgodziłam się zostać jego dziewczyną... Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że go kocham... ale jak brata. Ale jeśli chodzi o miłość... taką prawdziwą to... Harry. Tak.  Na prawdę mi na nim zależy. To, że jestem z Niallem to nie znaczy, że przestałam go kochać. Nie wiem co robić. Nie chcę zerwać z Niallem to bo nie chcę go skrzywdzić. On na to nie zasługuje. Horan nie jest mi obojętny, ale boję się, że to zwykłe zauroczenie, że tak mocno byłam w stanie pokochać tylko Hazze. Cały czas próbuję siebie oszukiwać, ale chyba muszę sie otwarcie przyznać przed sobą, że kocham tylko Harrego. Wiem, że z każdym dniem związku on coraz bardziej się we mnie zakochuje.

*Oczami Nialla* *Trzy tygodnie później*

 Usłyszałem dźwięk zwiastujący przyjście nowej wiadomości. Leniwie podniosłem się z łóżka i popatrzyłem na ekran dotykowego telefonu. Kiedy zobaczyłem nadawcę na moją twarz od razu wkradł się uśmiech. SMS od Naomi. No tak. Nie wiecie kim jest Naomi. To dziewczyna,którą poznałem na jednym z koncertów w te wakacje. Kiedy dałem jej autograf ona podała mi karteczkę ze swoim numerem i imieniem. Od tamtego czasu się przyjaźnimy. Bardzo ją lubię, może nawet bardziej niż powinienem. Demi nie wie o Naomi. Chłopaki też jej nie znają. To się musi zmienić. Przeczytałem SMS-a.

*Hej ;) Co dzisiaj robisz? ;)*

 Szybko odpisałem.

*Dzisiaj jeszcze nic ;) Chcesz się spotkać? ;**

 Po chwili odpisała.

*Jasne jeśli chcesz :)*

 Po chwili wpadłem na genialny pomysł. Zaproszę dziś Naomi na kolację do nas do domu. Pozna chłopaków. Na pewno ją polubią. Wysłałem jej SMS-a z tą propozycją. Oczywiście się zgodziła. Cieszyłem się jak nienormalny. Po chwili jednak zdałem sobie sprawę z tego, że jestem w dupie (xd). Przecież w domu jest bajzel jakby przeszło przez niego stado Murzynów, lodówka jest pusta, a przecież muszę ugotować kolację. Zbiegłem na dół z szybkością światła.
-Chłopaki!- wydarłem się.
-Czego?- spytał Hazza.
Był jakiś...przygnębiony, smutny. Mimo wszystko zignorowałem go.
-Ja idę na zakupy. Wy posprzątajcie dom. Na błysk!- powiedziałem po czym wybiegłem z domu.
W sklepie brałem wszystko po kolei, nie ważne czy miało mi się to przydać do robienia kolacjii czy nie. Nie wiedziałem co mam ugotować. Wróciłem do domu z czterema wielkimi torbami. W domu trwały przygotowania do wizyty Naomi. Cieszyłem się, że chłopcy od razu mnie posłuchali i nie musiałem ich namawiać, aby mi pomogli. Poszedłem do kuchni i zacząłem rozpakowywać torby. Po chwili podszedł do mnie Liam.
-Właściwie po co to wszystko?- spytał.
-Bedziemy mieli gościa.- powiedziałem szukając wszędzie książki kucharskiej.
-Domyśliłem się. Ale... kogo?- spytał.
-Zobaczysz.- powiedziałem.- A teraz mi pomóż.
Liam pomógł mi rozpakować torby.
-Liam błagam cie pomóż mi.- powiedziałem błagalnym głosem.
-No przecież ci pomogłem.- odpowiedział.
-No, ale. Przecież muszę coś ugotować. Ja nie umiem gotować!- powiedziałem i zbierało mi się na płacz.
-No już dobrze.- powiedział.
Razem ugotowaliśmy, a raczej upiekliśmy kurczaka z ziołami. Mam nadzieję, że będzie jej smakować. Dochodziła godzina 19. Muszę jeszcze nakryć do stołu. Nie wiem jak podziękuję chłopakom za pomoc. Wysprzątali mieszkanie, a Li pomógł mi z kolacją. Cieszę się, że mam takich przyjaciół.

*Oczami Harre'go*

Niall powiedział, że przyjdzie jakiś wyjątkowy gość. Ugotował kolację i kazał nam posprzątać cały dom. Jest tylko jedno wyjście. Zaprosił Demi. Tak się cieszę, że ją zobaczę. Może i nie jesteśmy razem, ale i tak fajnie byłoby ją zobaczyć. Strasznie się za nią stęskniłem. Na początku chłopaki nie z bardzo się rwali do sprzątania, ale jak im powiedziałem, że pewnie Demi przyjeżdża, wszyscy wzięli się do roboty. Nie chciałem psuć Niall'owi 'niespodzianki', więc nie powiedziałem mu, że domyśliłem się o co chodzi. Nie wiem tylko po co kurczak. Przecież Demi jest wegetarianką. No, ale może jej się coś zmieniło. On powinien wiedzieć takie rzeczy. W końcu jest jej chłopakiem. Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Nareszcie. Tak się cieszę, że ją zobaczę.

*Oczami Niall'a*

Poszedłem otworzyć. Byłem tak podekscytowany. Kiedy pociągnąłem klamkę w dół i lekko pchnąłem drzwi moim oczom ukazała się ona. Naomi. Uśmiechała się do mnie szeroko. Była ubrana tak. Wyglądała cudownie. Wziąłem od niej płaszcz i powiesiłem na wieszaku w przedpokoju. Potem mocno ją do siebie przytuliłem. Ona pocałowała mnie w kącik ust. Wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do salonu.
-Chłopaki.- powiedziałem.- To jest Naomi.- powiedziałem i uśmiechnąłem się do nich. Byli zaskoczeni. Tak ja też byłem zszokowany kiedy ją pierwszy raz zobaczyłem. Przecież ona jest taka śliczna. Zaprosiłem ją do stołu. Odsunąłem jej krzesło, a sam poszedłem do kuchni po jedzenie. Przyniosłem kurczaka i czerwone wino. Nalałem wszystkim po kieliszku. Atmosfera była dosyć napięta. Postanowiłem wreszcie przedzsawić  chłopakom Naomi.
-Więc. Ta kolacja jest wyjątkowa ponieważ chcę wam przedstawić wyjątkową dla mnie osobę. Chłopaki, to jest Naomi, Naomi to są: Harry, Liam, Louis i Zayn.- powiedziałem wskazując po kolei na chłopaków.
-Miło mi.- powiedziała i uścisnęła rękę każdemu.
Zjedliśmy kolację. Potem chłopcy powiedzieli, że są zmęczeni i poszli do swoich pokoi zostawiając nas samych.
-Tooo, co robimy?- spytałem.
-Może obejrzymy jakiś film?- zaproponowała.
-Jasne.- powiedziałem i poszedłem wybrać film.
Włączyłem jakąś komedie romantyczną. Co chwile spoglądaliśmy na siebie. W końcu nasze spojrzenia się spotkały. Byliśmy coraz bliżej siebie aż w końcu nasze usta się spotkały. Najpierw całowaliśmy się delikatnie, a potem coraz namiętniej. Kiedy się od siebie 'odkleiliśmy' Naomi popatrzyła mi w oczy, a potem mocno przytuliła. Pocałowałem ją w czoło.
-Zostaniesz na noc?- spytałem z nadzieją.
-Jasne.- odpowiedziała.
Trzymając się za ręce poszliśmy do mojego pokoju...
__________________________________________________________________________
Witaam ;*
co u was słychać?
taak wiem, że długo mnie nie było, miałam małe problemy sercowe i nie miałam głowy do pisana. (przy drugim opowiadaniu pomagała mi koleżanka, której baaardzo zależało, żeby założyła takiego bloga :)
tak więc wracam z nowym rozdziałem, a jako, że teraz jestem chora i siedze caaały tydzień w domu, rozdziały będą się częściej pojawiać.
Mam do was małą prośbę.
Chodzi o komentarze. Więc chciałabym ,abyście z komentarzach zostawiali linki do swoich blogów, lub blogów, które czytacie. Bardzo chętnie zajrzę. ;)
Następny prawdopodobnie jutro, ale jak będą <nie bd was katować ;p> co najmniej  2 komentarze ! 
Ps. Zaraz dodam Naomi do bohaterów.
 Pozdrawiam :*

czwartek, 8 listopada 2012

Epilog cz. I

 Epilog dedykuję Juli ;P.
PS. Dziękuję za piosenki :*

-Będę tęsknić.- powiedział Niall.
-Ja też.- powiedziałam i pocałowałam go.
Pożegnałam się jeszcze z chłopakami i wsiadłam do samochodu. Patrzyłam jeszcze na zapłakaną twarz mojego chłopaka. No ale przecież muszę wrócić do szkoły. Spędziłam całe wakacje u chłopaków. Było świetnie, ale już w poniedziałek rozpoczęcie roku. Niall obiecał, że będzie do mnie przyjeżdżał jak tylko będzie mógł. Ale wiedziałam, że i tak rzadko go będę widywać. Chłopaki teraz pracują nad nową płytą, będą mieli mało czasu. Wiem tylko jedno. Damy radę. Musimy.
________________________________________________________________________
Taki krótki epilog.
Generalnie to podsumowanie tego co się działo w wakacje.
Kolejny rozdział po 3 komentarzach :*