środa, 26 grudnia 2012

Rozdział 4 cz. II

-Musisz udawać jej chłopaka...

-Zaraz co?!- krzyknąłem i gwałtownie wstałem z fotela.
-Dobrze słyszałeś. Płyta Taylor wychodzi za 2 tygodnie. 'Parą' musicie być co najmniej miesiąc.- odpowiedział Paul ze stoickim spokojem.
-Co?! Nie zgadzam się! Nie ma mowy!- powiedziałem.
-Harry nie masz wyjścia.- powiedział.- Jutro przyjadę tu z Tay. Poznacie się.- powiedział i po prostu wyszedł.
Co... nie, nie, nie. To się nie dzieje naprawdę! Miało być zupełnie inaczej! Nie mogę być z tą całą Taylor. Poza tym... Co sobie Dems o mnie pomyśli? Najpierw ją całuję, a potem okazuje się, że mam 'dziewczynę'! Nie to niemożliwe. Pójdę pogadać z Lou, może on co wymyśli. Udałem się do pokoju mojego przyjaciela. Zapukałem lekko.
-Hej Lou, możemy pogadać?- spytałem.
-Jasne chodź, właściwie to co się stało, że tak nakrzyczałeś na Paul'a?- zapytał.
-Mam udawać chłopaka Taylor Swift.- powiedziałem i schowałem twarz w dłonie.
-Co?! A co z Demi?- zapytał.
-Właśnie nie wiem. Kocham ją i chcę z nią być, ale nie mogę być z dwiema dziewczynami jednocześnie.- powiedziałem załamany.
-Ej poczekaj chwilę. Ty masz tylko udawać jej chłopaka. I to przez określony czas. Nie rezygnuj z Demi. Pogadaj z nią. Może zgodzi się na taki związek w ukryciu. Przynajmniej dopóki będziesz musiał 'być' z Taylor.- powiedział Lou.
-Myślisz, że ona pójdzie na coś takiego? Przecież, nie będziemy mogli nigdzie razem wychodzić, nawet na głupi spacer. Wszędzie będę musiał pokazywać się z Taylor.- powiedziałem.
-A ile musisz udawać ten związek?- spytał.
-Paul powiedział, że jakiś miesiąc.- powiedziałem.
-Dobrze się składa. I tak miałeś jechać do Demi za trzy tygodnie. Pojedziesz do niej, wyjaśnisz jej całą sprawę. Poczekacie do końca tej szopki i będziecie mogli być razem.- powiedział Lou.
-Myślisz, że to się uda?- zapytałem z nadzieją, że jednak jeszcze będzie dobrze.
-Znam moją siostrę. Jeśli kogoś kocha, to może czekać nawet 100 lat.- powiedział.
-A skąd wiesz, że mnie kocha?- spytałem.
-Zaufaj mi. Tylko na ciebie tak patrzy.- powiedział, a na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech.
-Na prawdę?- zapytałem.
-Tak. A teraz idź spać. Jest już późno.- powiedział.
-Dzięki Lou.- powiedziałem i go przytuliłem.
-Nie ma sprawy.- powiedział i odwzajemnił uścisk.
Poszedłem do siebie i położyłem się. Może rzeczywiście jakoś się wszystko ułoży. Myślałem o tym, aż zasnąłem.

*Oczami Demi*

Jestem w domu już drugi dzień. Ubrałam się i poszłam do szkoły. Tam spotkało mnie coś dziwnego. Kiedy weszłam do środka dosłownie rzuciła się na mnie grupka dziewczyn w tym Maddie, moja przyjaciółka, którą poznałam właśnie w tej szkole. Wszystkie zaczęły piszczeć i skakać.
-Hej, co jest, chcę przejść.- powiedziałam i zaczęłam się przepychać.
-Proszę załatw mi ich autograf, błagam.- powiedziała jedna z dziewczyn.
-Proszę zapoznaj mnie z Zaynem.- krzyknęła druga.
-Proszę załatw mi bilety na ich koncert.- powiedziała jeszcze inna.
Co tu się do cholery dzieje?! O co im chodzi? Po chwili zadzwonił dzwonek. Dziewczyny niechętnie się rozeszły, a ja podeszłam do Maddie zapytać o co im chodziło. Ale ona mnie uprzedziła.
-Dlaczego nic nie mówiłaś?!- naskoczyła na mnie, ale ewidentnie była szczęśliwa.
-O czym nie mówiłam?!- spytałam już trochę poddenerwowana.
-Że Louis Tomlinson to twój brat!- krzyknęła i zaczęła piszczeć.
Co? Jak to? Przecież nikomu nie mówiłam, że Lou to mój brat. Więc kto?
-Skąd to wiesz?- spytałam.
-Jak to skąd. Louis wrzucił na tt zdjęcie z tobą.
-Co?!
Weszłam na tt. Rzeczywiście było tam nasze wspólne zdjęcie.
A pod nim podpis. 'Z najwspanialszą siostrą na świecie... @ddlovato dziękuję, za te dwa wspaniałe tygodnie'
Nie wierzę... przecież prosiłam go, żeby nie pisał nigdzie, że jestem jego siostrą. Teraz dziewczyny w szkole nie dadzą mi spokoju. Muszę do niego zadzwonić, ale dopiero na przerwie bo do sali weszła właśnie nauczycielka. Pierwsza lekcja minęła w miarę szybko. Kiedy zadzwonił dzwonek wybiegłam z klasy i wybrałam numer do mojego brata.

*Rozmowa przez telefon*

-Cześć siostrzyczko co słychać?
-Louis! Jak mogłeś wrzucić to zdjęcie?
-Ups... Wiesz muszę kończyć... bo marchewki się skończyły i... muszę iść do sklepu kupić... pa.
Rozłączył się. Ehh zabije go kiedyś. Dobra nie ważne. Nagle fanki 1D znów mnie otoczyły. Przypomniałam sobie, że mam dwa bilety VIP na ich najbliższy koncert w Londynie. I tak nie chciało mi się iść.
-Okej dziewczyny. Mogę wam dać dwa bilety na ich koncert, ale pod warunkiem, że dacie mi spokój.- powiedziałam, na co dziewczyny zaczęły jeszcze bardziej szaleć.
-Nie to nie.- powiedziałam cicho i poszłam na stołówkę. Razem z Maddie zaczęłyśmy jeść lunch. Weszłam jeszcze raz na tt, Tym razem zaskoczyło mnie coś innego.
Kiedy zobaczyłam to zdjęcie zrobiło mi się strasznie smutno. Ale pomyślałam, że to nic takiego, w końcu mogli to być tylko przyjaciele, a z doświadczenia wiedziałam, że dziennikarze zwykle wyolbrzymiają niektóre historie. Weszłam na profil Harrego. Dodał jakiś wpis. 'Do wszystkich Directionerek... Ja i Tay jesteśmy razem... @taylor_swift kocham cie <3'
Nie wierzę... po co było to wszystko... Po co mnie całował, po co te wszystkie komplementy. Myślałam, że mu na mnie zależy, a on... po prostu mnie wykorzystał. Wybiegłam ze szkoły. Nie miałabym siły żeby tam siedzieć. Biegłam prosto przed siebie. Łzy zasłoniły mi jakikolwiek widok. Wbiegłam na ulicę. Usłyszałam tylko pisk opon i krzyk. Potem już nic nie czułam....
_________________________________________________________________
Witam was moje wy miśki :*
Co tam u was słychać?
Jak tam święta...?
Co dostałyście ;D
***
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. Miał być po 4 komentarzach, ale jednak dodałam wcześniej.
Jeśli macie jakieś pytania piszcie na gg  45705053... ;)
Kocham was ;* 
<3


4 komentarze:

  1. Aaaaa ! Świetne koteq <3 z niecierpliwością czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;*
      Przy odrobinie szczęścia pojawi sie jutro ;*
      <3

      Usuń
  2. super rozdział. OMG !! Nie no nie wierze. Harry musi z nia pogadać. ;3 Demi i Styles maja byc razem !!!!! :)) genialny czekam na nn :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą będą... :)
      Ale ja im lubie kompilowac zycie xd
      Doobra bez przesady ;P
      Dziekuje za komentarz ;*
      <3

      Usuń