Rozdział dedykuję Demi Lovato <hah jak to śmiesznie brzmi> zapraszam na jej bloga :)
*Oczami Demi*
Z Niall'em wszystko już sobie wyjaśniliśmy. On naprawdę kocha Naomi. A ja cieszę się z jego szczęścia. Między chłopakami też już jest ok. Louis namówił mnie, żebym została w Londynie do końca remontu w szkole. Zgodziłam się bo w końcu co miałabym robić w Doncaster? Lou nawet zaproponował mi, że umówi mnie z producentem muzycznym, ale ja wolałabym poczekać z tym do wakacji. Nie chcę zawalić szkoły. A jak stosunki pomiędzy mną i Harrym? Bardzo się do siebie zbliżyliśmy ostatnio. Wszyscy mówią, że bylibyśmy dobrą parą, ale... no właśnie zawsze musi być jakieś ale... No więc, ostatnio dużo się działo i nie wiem czy chcę się angażować w kolejny związek. Kocham go, ale nie wiem czy jestem gotowa. Poza tym, wcale nie wiem czy on coś do mnie czuje.
Zwlekłam się z łóżka i wyjrzałam za okno. Było chłodno, więc ubrałam się tak. Zeszłam na dół gdzie siedzieli chłopcy.
-Hej.- powiedziałam.- Co dziś robimy? Mam już dość siedzenia w domu.- powiedziałam wyciągając z lodówki sok jabłkowy.
-Może kino?- zaproponował Liam.
-Ale jesteś oryginalny.- powiedziałam.- Co powiecie na basen?- spytałam.
-Dobry pomysł.- powiedział entuzjastycznie Hazz.
-Przyznaj się, chcesz ją zobaczyć w stroju kąpielowym.- powiedział Lou na co wszyscy się zaśmiali.
-Okej to macie godzinę na przygotowanie się. Wynajmę basen tylko dla nas, żebyśmy mieli spokój.- powiedział Li.
Poszłam na górę wybrać strój kąpielowy. Postawiłam na prosty, czarny strój. Na górę założyłam to co wcześniej. Zeszłam na dół. Był tam tylko Harry. Usiadłam na kanapie obok niego.
-Wiesz... cieszę się, że przyjechałaś.- powiedział.
-Tak, ja też. Strasznie się za wami stęskniłam.- powiedziałam i posłałam mu uśmiech.
-A tak wogule to kiedy wracasz?- spytał.
-A co chcesz się mnie już pozbyć?- spytałam i udałam obrażoną.
-Nie, jasne, że nie.- powiedział.
-Jaasne.- powiedziałam i odwróciłam się do niego plecami. Strasznie chciało mi się śmiać, ale postanowiłam być twarda.
-No weeź.- powiedział i przytulił mnie od tyłu.
Odwróciłam się do przodem do niego i odwzajemniłam uścisk.
Po chwili zeszli chłopaki. Pojechaliśmy na basen. Tam świetnie się bawiliśmy. I tak minął nam cały tydzień. Chłopaki starali się tak zorganizować czas, żeby jak najwięcej czasu spędzać ze mną. A jeśli chodzi o Niall'a i Naomi. Są razem. Bardzo się z tego cieszę. Cieszę się, że są szczęśliwi.
W końcu nadszedł dzień wyjazdu. Ehh jak ja nie lubię pożegnań. Przytuliłam po kolei Liama, Naill'a, Zayna, Lou i... Harrego. Z nim było najciężej.
-Ehh. Będę tęsknić.- powiedział i mnie przytulił. Widać, że z trudem powstrzymywał łzy.
-Ja też.- powiedziałam, ale to tylko dwa miesiące. Zobaczymy się w święta.- powiedziałam i posłałam mu wymuszony uśmiech.
Chyba sama nie wierzę w to, co mówię.
-To AŻ dwa miesiące.-powiedział i mocniej się we mnie wtulił. Oboje czuliśmy, że dłużej nie powstrzymamy łez.- Nie możesz zostać jeszcze trochę?- spytał z nadzieją, chociaż znał odpowiedź.
-Dobrze wiesz, że nie mogę. Chciałabym zostać, ale mam szkołę.- powiedziałam a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.
-Jak tylko będę mógł przyjadę... znaczy przyjedziemy z chłopakami.
Pewnie żegnalibyśmy się dłużej, ale przerwał nam klakson. To był tata. Czekał na mnie, żeby zabrać mnie do domu.
-Muszę iść.- powiedziałam.
-Zaczekaj!- krzyknął.
Odwróciłam się i poczułam usta Harrego na swoich. To była najlepsza chwila w moim życiu. Wydawało by się, że trwała wieczność. Kiedy 'oderwaliśmy' się od siebie Harry powiedział.
-Całe życie czekałem na tę chwilę.
-Muszę iść.- powtórzyłam i pobiegłam do samochodu.
Przez całą drogę myślałam o tym co zrobił Hazz. Przyjaciele się tak nie zachowują. Czy to może znaczyć, że on... coś do mnie czuje? Nie wiem. Mam mętlik w głowie. Spojrzałam na telefon. Miałam dwie nowe wiadomości. Jedną od Louisa:
'Jak tam?
Napisz jak dojedziesz ;)'
Odpisałam mu szybko, że wszystko ok. Kolejna wiadomość była od Harrego. Chwilę się wahałam, ale otworzyłam SMS'a.
'Hej piękna ;)
Nie wiem jak ty, ale ja już się stęskniłem <3'
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Mimo to trochę się zmieszałam. Jak mam odbierać takie sygnały? Przecież nawet nie jesteśmy razem. Od natłoku myśli zasnęłam.
*Oczami Harrego*
Ciężko mi było ją pożegnać. Strasznie będę za nią tęsknił. Dziś odważyłem się na krok do przodu. Pocałowałem ją. Wszystko jest już zaplanowane. A no tak nie wiecie o co chodzi. Więc postanowiłem, że powiem wreszcie Demi co do niej czuję. Za równe trzy tygodnie mamy cztery dni wolnego. Wtedy pojadę do Doncaster i wszystko jej powiem. Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć to nikt inny nie raczył ruszyć dupy. Otworzyłem a moim oczom ukazał się nasz menager Paul.
-Witaj.- powiedział.
-Ee cześć. Co ty tu robisz?-spytałem lekko zdziwiony.
-Wpuścisz mnie?- spytał.
-Jasne.- powiedziałem.
Paul wszedł do środka. Oboje poszliśmy do salonu.
-Chłopaki.- zaczął.- Mam sprawę. Właściwie to tylko do Harrego.
Muszę przyznać, że mnie zaskoczył. Czego on może ode mnie chcieć?
-Więc Harry. Znasz może Taylor Swift?- spytał.
-Ee no coś tam o niej słyszałem.- powiedziałem zgodnie z prawdą.
-No, więc. Ostatnio było o niej cicho. Taylor niedługo wyda nową płytę. A jeśli jest o niej cicho to płyta się nie sprzeda.- powiedział.
-Okej. Ale jaki to ma związek ze mną?- spytałem.
-Musisz udawać jej chłopaka...
____________________________________________________________________
Witam po dłuuuugiej przerwie. ;)
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. :)
Ponieważ długo mnie nie było kolejny po 4 komentarzach ;>
Pozdrawiam. :*
świetny. Oby Harry sie nie zgodził chociaż wiem ze sie zgodzi :( okey trudno. Czekam na nn ! ;3
OdpowiedzUsuńświetne <33
OdpowiedzUsuń