czwartek, 27 września 2012

Prolog

-Jak to koniec?-zapytałam ze łzami w oczach.
-Sorry mała. Znajdziesz kogoś innego.-powiedział po czym po prostu odszedł. Nie mogę w to uwierzyć. Zerwał ze mną. I to jeszcze w naszą rocznicę. Cała zapłakana wróciłam do domu. Na szczęście rodziców nie było w domu. Josh jest moim ojczymem, ale traktuje go jak ojca. Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Łzy leciały mi z oczu i nie potrafiłam tego powstrzymać. Dlaczego ze mną zerwał ? Bo nie chciałam się z nim przespać. Tak ostatnio spytaj czy nie czas już na kolejny krok naszego związku. Ale ja odpowiedziałam, że nie jestem gotowa. A może dlatego, że nie odpowiadam jego oczekiwaniom. Stanęłam przed lustrem i przyglądałam się sobie. Ostatnio trochę przytyłam, ale lekarz powiedział, że to dobrze. Na pewno? Chyba nie. Obiecałam to sobie, ale nie dam rady. Chwyciłam srebrny przedmiot, który leżał w szufladzie w szafce obok mojego łóżka. Przejechałam nim kilka razy po nadgarstku. Krew leciała ciurkiem po moje ręce. Poszłam do łazienki i zawinęłam rękę w bandaż. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. ______________________________________________________________________________________ No to mamy prolog. Baaardzo proszę o komentarze. Będą mnie motywować. Pierwszy rozdział jeszcze dzisiaj.

1 komentarz: