niedziela, 7 października 2012

Rozdział 6

rozdział pisany przy piosence Who's that boy

...Eleanor, Perrie i Danielle.
-Hej Harry.-powiedziała Perrie i mnie przytuliła.
-Hej dziewczyny.-powiedziałem zaskoczony.-Miałyście być dopiero za tydzień.
-Mała zmiana planów.-powiedziała Danielle.
-Właściwie to dobrze, że jesteście. Chodźcie musicie kogoś poznać.-powiedziałem
-Mamy się bać.-spytała za śmiechem Eleanor.
-Raczej nie.-powiedziałem.
Weszliśmy do salonu. Oczywiście chłopcy od razu rzucili się na dziewczyny. Wiedziałem, że to dla Demi niezręczna sytuacja.
-Kto to?-spytała szeptem
-Tak, więc. Jak już mówiłem musicie kogoś poznać. Dziewczyny to jest Demi siostra Louisa. Demi to są Eleanor dziewczyna Lou, Perrie dziewczyna Zayna i Danielle dziewczyna Liama.-powiedziałem.
-Miło mi cię poznać.-powiedziała Eleanor i przytuliła Demi. Reszta postąpiła tak samo.
-Okej to co robimy?-spytał Niall
-Może impreza.-spytał zapytał Zayn z nadzieją.
-No w sumie dawno nie byliśmy na żadnej imprezie.-powiedziałem chociaż nie chciałem zostawiać Demi. Wiedziałem, że nie wpuszczą jej do żadnego klubu, a nawet jeśli to Lou nie pozwoli jej iść.
-Okej to dziewczyny zostają a my idziemy.-powiedział Zayn.
*Oczami Demi*
Chłopcy wyszli a ja zostałam z dziewczynami.
-To może obejrzymy jakiś film co?-spytała Elanor.
Wszystkie się zgodziłyśmy. Film był nudny, a dziewczyny były strasznie zmęczone, więc już w połowie filmu zasnęły. Obudziłam je, aby poszły do siebie. Ja zostałam na dole bo jakoś nie byłam śpiąca. Postanowiłam porysować. Po kilkunastu minutach powstał taki rysunek. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Pomyślałam, że to chłopcy, więc poszłam otworzyć. Kiedy pociągnęłam za klamkę od razu tego pożałowałam. W drzwiach stanął Daniel.
-Myślałaś, że jak uciekniesz do Londynu to cię nie znajdę.-powiedział i zasłonił mi usta dłonią.
Zaprowadził mnie do sypialni. Tam zakleił mi usta taśmą. Zaczął mnie całować. Próbowałam się wyrwać, ale był za silny. Płakałam, próbowałam krzyczeć. Szarpałam się z nim, ale po chwili oberwałam dość mocno w policzek.
-Nie szarp się, to nic ci nie da.- powiedział i się zaśmiał.
Bałam się. Tak strasznie się bałam. Podszedł do mnie zaczął ściągać moją bluzkę.
*Oczami Harrego*
Wracaliśmy z imprezy. Choć trudno w to uwierzyć nic nie piłem. Nie miałem na to nastroju. Cały czas myślałem o Demi. Kiedy podjechaliśmy pod dom spostrzegłem, że drzwi są otwarte na oścież. Wszedłem do domu i sam nie wiem czemu, ale poszedłem do Demi. Po tym co zobaczyłem byłem przerażony, ale i wściekły. Od razu podbiegłem do niego i zacząłem okładać tego dupka. Zawołałem chłopków. Przybiegli i mi pomogli. Ja podszedłem do Demi. Płakała. Odkleiłem jej taśmę z ust i mocno przytuliłem.
-Ciii już wszystko w porządku. Już jesteś bezpieczna.-mówiłem, a ona coraz mocnej mnie ściskała.
Kiedy chłopaki wywalili tego debila z domu Lou od razu podszedł do Demi. Mocno ją przytulił.
-Dobra chłopaki idźcie spać.-powiedział Lou.-Spokojnie zostanę z tobą.
Ja również poszedłem do siebie. Kurde jak on ją znalazł? Nie wiem. Wiem jedno. Muszę chronić Demi przed tym świrem. Nie mogę pozwolić, żeby coś jej się stało.
____________________________________________________________________________
Po 1 straaaaasznie przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale miałam w zeszłym tyg. 3 sprawdziany ;\
Po 2 teraz rozdziały pojawiać się będą częściej bo mam anginę :P
A co do rozdziału to wiem , że krótki, wieczorem dodam dłuższy. 
Proszę o komentarze ;**


1 komentarz:

  1. Nosz ten Daniel mnie denerwuje :/ Niech on zniknie :D Rozdział cudny :) Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń