wtorek, 30 października 2012

Rozdział 11

Poczułam jak ktoś siada obok mnie. To był on. To był Daniel. Po chwili milczenia on...
-Tęskniłem z tobą.- powiedział.
-Czego chcesz?- zapytałam z nutką strachu w głosie.
-Dobrze wiesz czego chce.- odpowiedział.- Demi uwierz mi, ja się na prawdę zmieniłem.
-Kochasz mnie?- spytałam.
-Jasne.- powiedział trochę zdziwiony.
-Więc pozwól mi odejść.- powiedziałam i chciałam odejść, ale on złapał mnie za nadgarstek automatycznie sprawiając, że wróciłam do poprzedniej pozycji.
-Nie pozwolę.- powiedział i chciał mnie pocałować, ale mu na to nie pozwoliłam.
-Daj mi spokój.-powiedziałam.- Proszę.
Odeszłam. Po chwili się rozpłakałam. Boję się go. Boję się, że coś mi zrobi, albo gorzej, że zrobi coś chłopakom. Postanowiłam wrócić do domu. Oczywiście Lou mnie opieprzył. Norma. Poszłam do kuchni coś zjeść. W kuchni siedział Harry.
-Hej.- powiedziałam.
-Hej.-odpowiedział.- Gdzie byłaś?- spytał.
-Tu i tam.- starałam się to powiedzieć obojętnie i nie pokazywać strachu, ale chyba jednak mi się nie udało.
-Ej co jest?- spytał z troską w głosie.- Coś cię gryzie?- spytał.

*Oczami Harrego*

-Nie, wszystko jest okej.- powiedziała i wyszła z kuchni.
Coś mi tu nie grało. Coś było nie tak. Tylko co? Mam wrażenie, że to ma związek z jej byłym. Od zerwania ją prześladuje. Martwi mnie fakt, że on wie gdzie ona jest. Boję się, że może jej coś zrobić. Dobra koniec. Nie mogę się tak o nią martwić. Przecież jest dużą dziewczynką. Głowę miałem pełną najróżniejszych myśli.
Z tego wszystkiego zasnąłem.

*Oczami Nialla*

W piątek. Już w piątek są urodziny Demi. W piątek powiem jej co do niej czuję. Boję się. Strasznie się boję, ale już postanowiłem. Nie mogę przed tym uciekać. Muszę to zrobić zanim Harry zacznie działać. On zawsze dostaje to czego chce. On ją tylko wykorzysta i zostawi. A ze mną będzie jej dobrze. Będę się nią opiekował. Do jej urodzin zostały zaledwie dwa dni. Musiałem się wszystkim zająć. Nie do końca sam, chłopcy mi pomagali, ale ja chciałem żeby wszystko było idealnie. Musiałem wszystkiego dopilnować. Zamówiłem już tort urodzinowy. Zostało jeszcze kupić prezent. Postanowiłem, że kupie jej coś co będzie jej o mnie przypominało. Postawiłem na naszyjnik. Poszedłem do jubilera kupiłem śliczny naszyjnik z literą 'N'. Teraz musiałem tylko spytać chłopaków co jej kupili. Ehh czemu ja muszę o wszystkim myśleć. Najpierw poszedłem do Louisa. On pokazał mi sukienkę. Potem poszedłem do Zayna. On kupił Demi bransoletkę. Li kupił takie i takie kolczyki. Poszedłem jeszcze do Harrego, ale spał więc postanowiłem zostawić go w spokoju. Zadzwoniłem jeszcze do paru osób żeby się upewnić, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik w czasie imprezy.

*Dzień imprezy* *Oczami Demi*

Dziś są moje 16 urodziny. Dziewczyny wyciągnęły mnie na zakupy. Chodzimy po sklepach już chyba czwartą godzinę.
-Możemy już wracać?- spytałam zmęczona.
-Jeszcze nie.- powiedziała Perrie podając mi sukienkę.- Przymierz.- powiedziała.
Posłusznie poszłam do przymierzalni i założyłam sukienkę. Po chwili przyniosła mi jeszcze koturny. Założyłam je i wyszłam z przymierzalni.
-Wow.- powiedziała Dan.
-Wyglądasz super.- powiedziała El.
-Musimy już iść.- powiedziała Dan i pociągnęła mnie za rękę w stronę wyjścia.
-Ale muszę się przebrać i zapłacić.- powiedziałam.
-Perrie już zapłaciła, przebierzesz się w domu.
Wyszłyśmy ze sklepu i pojechałyśmy do domu El. Perrie kazała mi przyjść do pokoju Eleanor. Później kazała mi zamknąć oczy. Zrobiłam to co kazały bo wiedziałam, że jakikolwiek sprzeciw nie ma sensu. Po jakichś 30 minutach otworzyłam oczy. W lustrze zobaczyłam osobę, która była podobna do mnie. No tak to ja. Miałam taką fryzurę i makijaż.
-Wow.- powiedziałam.- Dzięki dziewczyny, ale po co to?
-Zobaczysz.- powiedziały dziewczyny, które tez były już wyszykowane.
Wsiadłyśmy w samochód i pojechałyśmy.
***************************************************
Kiedy dojechałyśmy dziewczyny zaprowadziły mnie pod drzwi i otworzyły je. Po chwili usłyszałam jak wszyscy wołają 'Niespodzianka!'. Bardzo się ucieszyłam. Jednak pamiętali.
-To dla wszystko dla mnie?- spytałam wciąż nie dowierzając.
-Wszystkiego najlepszego.- powiedział Niall i mnie przytulił.- Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuję.-powiedziałam i jeszcze raz go przytuliłam.
Później wszyscy składali mi życzenia. Było świetnie. Chłopcy zaśpiewali mi 'Happy Birthday' i kilka swoich piosenek. Potem Zayn puścił wolny kawałek.
-Zatańczysz?- spytał Niall.
-Jasne.- odpowiedziałam.
Zaczęliśmy się kołysać w rytm muzyki.
-Demi, bo ja muszę ci coś powiedzieć.- zaczął się jąkać, był zdenerwowany.
-Spokojnie Niall, możesz mi powiedzieć.- próbowałam go uspokoić.
-Bo wiesz... ja ... ja się za... zakochałem.- powiedział cicho.
Gdy to powiedział coś mnie ukuło w sercu. Nie chciałam się przyznawać, ale Niall mi się podobał. Taaak niedawno zerwał ze mną Daniel, kocham Harrego, a Niall mi się podoba. Super.
-Na prawdę? Cieszę się.- powiedziałam.- Kto to?
-Noo... to ty.- powiedział cicho.
Chyba się przesłyszałam. Niall wyznał mi miłość. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, wieć po prostu go pocałowałam.
-Zostaniesz moją dziewczyną?- spytał.
Pokiwałam tylko głową na 'TAK'
__________________________________________________________________________
heja kotki ;)
nareszcie dodałam ten rozdział ;) uff.
wiem, że miał być w sobotę, ale miałam małe problemy z komputerem, a wszystkie komentarze dodawałam z komórki.
mam nadzieję, że wam się spodoba rozdział ;*
jak będą 2 komentarze to już w piątek dodam EPILOG ;)
kocham was <3

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Epilog 1 czesci opowiadania. Jak narazie mam na nie sporo pomyslow i nie mam zamiaru go konczyc ;)

      Usuń
  2. Ahaaaa myślałam, że epilog to zakończrcie

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ^^ Sorki, że wcześniej nie skomentowałam, ale nie miałam netu .. Teraz mam chwilowy :/ Ale rozdział genialny <33 Czekam na epilog ^^

    OdpowiedzUsuń