piątek, 1 lutego 2013

Rozdział 17 cz. II

*Następnego dnia* *Oczami Demi*

Obudziłam się rano kompletnie niewyspana. No, ale to wszystko wina Harrego. Uśmiechnęłam się na myśl o wczorajszej nocy. Wstałam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam się, pomalowałam, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Kiedy wyszłam z łazienki Harry już nie spał.
-A gdzie moja księżniczka się wybiera?- spytał i przyciągnął mnie do siebie żebym mogła go pocałować.
-Mam dzisiaj występ w GMA. Pamiętasz?- zapytałam.
-A no tak. Zapomniałem, że moja księżniczka też jest gwiazdą.- powiedział i ponownie mnie pocałował.
Zaśmiałam się.
-Wstajesz czy mam ci pomóc?- spytałam.
-Co masz na myśli?
-Chyba nie chcesz z samego rana mieć bliskiego spotkania w zimną wodą?
-Dobra już wstaję.- powiedział po czym zwlekł się z łóżka.
Zanim jednak wszedł do łazienki do naszego pokoju musiał wparować mój kochany braciszek. Kiedy zobaczył Hazze nagiego trochę się... hmm wystraszył?
-Fuu! Idź się odziej!- krzyknął Lou.- Nie chcę wiedzieć co robiliście w nocy.
-Lou przyszedłeś to z jakiegoś konkretnego powodu, czy pomyliłeś pokoje?- spytałam.
-Przyszedłem was obudzić, ale jak widać już wstaliście.- powiedział kiedy Harry był już w łazience.- Demi, ale mam nadzieję, że się chociaż zabezpieczyliście?
-Louis!
-No co? Martwię się o moją siostrzyczkę.- powiedział po czym mnie przytulił.
-A możesz się martwić w swoim pokoju?
-Dobra idę już.- powiedział i skierował się w stronę wyjścia.
-Lou?
-Tak?
-Będziecie ze mną jak będę występować?
-Jasne! Jeszcze się pytasz? Specjalnie wstaliśmy przed 10.
-Dzięki.- powiedziała.
-Denerwujesz się?- spytał, a raczej stwierdził.
-Trochę. To mój pierwszy tak duży występ. A co jeśli zapomnę tekstu? Albo upadnę?
-Dasz radę. My też się stresowaliśmy. Wszystko będzie dobrze.- powiedział.
-Dzięki Lou.
-Dobra ja idę. Muszę obudzić resztę.
-Okej.
Louis poszedł do siebie. W międzyczasie z łazienki wyszedł Harry.
-Czego on chciał?- spytał.
-Hah. Chciał nas obudzić.- powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-To nie było śmieszne.- powiedział po czy strzelił focha.
-No dobra. Przepraszam.- powiedziałam i przytuliłam go od tyłu.
-Nie potrafię się na ciebie długo gniewać.- powiedział po czym mnie pocałował.
-Dobra zbieraj się. Musimy tam być przed 9.
Najpierw poszliśmy na śniadanie. Zjedliśmy, a potem wsiedliśmy do limuzyny, która miała nas zawieść na halę, gdzie będzie miał miejsce mój występ. Kiedy zobaczyłam tych wszystkich ludzi, zaczęłam się jeszcze bardziej denerwować.
-Będzie dobrze.- powiedział Harry i złapał mnie za rękę.
Kiedy wyszliśmy z limuzyny tłum fanów dosłownie rzucił się na mnie. Chłopcy weszli do środka, a ja zostałam chwilę i rozdałam kilka autografów.
-Wow.- powiedział Liam.- Dużo masz tych fanów.
Ja nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam. Udałam się do garderoby, gdzie poprawili mi makijaż.
-Demi wchodzisz za minutę!- krzyknął jakiś koleś.
-Powodzenia.- powiedział Hazz i ostatni raz mnie pocałował.
-Dzięki.- powiedziałam i jeszcze raz wszystkich przytuliłam.
-Trzymamy kciuki.- powiedział Niall.
Wyszłam na scenę. Kiedy zobaczyłam tych wszystkich ludzi z transparentami. Krzyczeli moje imię. Cała trema minęła. Zaczęłam śpiewać i po prostu zatraciłam się w muzyce.

*Oczami Harrego*

Wow. Już słyszałem wcześniej jak Demi śpiewa, ale to były raczej spokojne piosenki. Teraz dopiero
usłyszałem jej głos w pełnej okazałości. Jest niesamowita. Ma niesamowity wokal. Nie dziwię się, że ma tylu fanów. Ale ja jestem jej największym fanem. Kiedy tak na nią patrzyłem widziałem w jej oczach iskierki. Była szczęśliwa. Tak dawno nie widziałem jej takiej szczęśliwej. Do tej pory wszystko się waliło, ale teraz koniec tego. Teraz nareszcie będziemy szczęśliwi. Po tym wszystkim co ona przeszła zasłużyła na to. Kiedy jej występ się skończył Demi pożegnała się z fanami i weszła za kulisy.
-Wow.- powiedział Lou.- Byłaś niesamowita!
-Dzięki.- powiedziała a za jej twarzy nie schodził uśmiech.
Taką właśnie najbardziej ją kocham. Uśmiechniętą, szczęśliwą.
-Nie wiedziałem, że aż tak dobrze śpiewasz.- powiedział Liam.
Ona tylko posłała mu uśmiech wtuliła się we mnie.
-A tobie się podobało?- spytała mnie.
-Byłaś wspaniała.- powiedziałem i namiętnie ją pocałowałem.
Chciałem więcej, ale ona mnie odepchnęła.
-Coś nie tak?
-Nie, tylko ktoś może nas tu zobaczyć.
-Ah no tak. Dobra to co? Zbieramy się. Musimy iść za zakupy. Jutro gala.

*Oczami Demi*

-Idziecie jutro na galę i nie macie garniturów?- spytałam i strzeliłam facepalma.- Z kim ja się zadaję.
-Dobra nie ważne. Pomożesz nam?- spytał Louis.
-Ehh. Dobra. Jedziemy do hotelu, przebiorę się, zgarniemy dziewczyny i jedziemy na zakupy.- powiedziałam, a wszyscy przystali na mój pomysł.
Pojechaliśmy do hotelu. Przebrałam się w coś bardziej na luzie i poszłam po dziewczyny. My już dawno miałyśmy sukienki, ale z chłopakami jak z dziećmi. Udaliśmy się do centrum handlowego. Liam poszedł z Dan, Louis z El, Zayn z Perrie, a Niall z Naomi, która przyleciała wczoraj, a ja oczywiście z Harrym. Chodziliśmy po sklepach, a ja co chwilę pokazywałam mojemu chłopakowi różne garnitury i smokingi, ale jemu ciągle coś nie pasowało. To za jasne, to za ciemne, tu mu się spodnie nie podobają, tam koszula jakaś dziwna. Normalnie gorzej niż z dzieckiem.
-Harry błagam cię, co ci tym razem nie pasuje?- spytałam już lekko zmęczona i poddenerwowana.
-Spójrz na tą marynarkę! Będę w niej wyglądał jak wieśniak!- powiedział.
-To może pójdziesz na galę w dresach. Wtedy na pewno nie będziesz tak wyglądał.- powiedziałam.
Po kolejnej godzinie łażenia po sklepach udało nam się skompletować jakiś zestaw.
-Nigdy więcej nie idę z tobą na zakupy.- powiedziałam.
-Oj daj spokój. Nie było aż tak źle.
-Chodziliśmy po sklepach 4 godziny, żeby kupić jeden, głupi garnitur. Następnym razem poważnie się zastanowię zanim gdziekolwiek z tobą pójdę.- powiedziałam.
-Obiecuję, że ci to wynagrodzę.
-Ciekawe jak.- zakpiłam.
-No wiesz.- powiedział i śmiesznie poruszył brwiami.
-Nie ma mowy.- powiedziałam i wsiadłam do taksówki, a on za mną.
-Dlaczego?
-Bo nie i koniec!- powiedziałam.
Przez całą podróż Harry całował mnie w szyję albo jeździł ręką po moim udzie. Czyli po prostu dawał mi widoczne znaki ochoty na seks. Westchnęłam i udawałam, że mnie to nie rusza. Czekałam aż dojedziemy pod hotel. Kiedy już tam byliśmy zapłaciłam i wyszłam z samochodu zostawiając Harrego samego z torbami. Udałam się do pokoju i zadzwoniłam do hotelowej restauracji i zamówiłam jakiś obiad. Byłam zbyt zmęczona, żeby zejść na dół i tam zjeść, w końcu przez 4 godzimy łaziłam po centrum handlowym w poszukiwaniu głupiego garnituru. Po chwili do pokoju zapukał kelner z moim obiadem. Chwilę potem do pokoju wszedł Harry... z wielkim bukietem różnokolorowych tulipanów.
-Przepraszam.- powiedział i wręczył mi kwiaty.
-Za co?
-Za to, że straciłaś cały dzień w centrum handlowym i za to w taksówce.- powiedział.
-Przecież nic się nie stało.- powiedziałam.
-Myślałem, że się obraziłaś.
-No coś ty. Kocham cię wariacie.- powiedziałam i go pocałowałam.
-Ja ciebie też.- powiedział i wtulił się we mnie.
Kiedy się od siebie oderwaliśmy Hazz spytał.
-Co to?- wskazał na tacę z jedzeniem.
-Obiad. Jestem strasznie głodna.
-Nie. Chodzi mi o to.- pokazał mi karteczkę, która leżała na tacy, a na którą wcześniej nie zwróciłam uwagi.
-Nie wiem. Zobacz.- jak powiedziałam tak też zrobił.
Otworzył karteczkę i zaczął czytać.

'Spodobałaś mi się. Jak będziesz chciała to zadzwoń
<nr. tel.> Dave ;)'

-Kto to Dave?- spytał Harry.
-To pewnie ten kelner.
-I co chyba nie masz zamiaru dzwonić?- spytał niepewnie.
-No nie wieeem.- powiedziałam i zabrałam od niego karteczkę.
-Co?!- widać było, że jest strasznie zazdrosny.
-Żartuję. Kocham tylko ciebie.- powiedziałam i wyrzuciłam kartkę do kosza.
-Mam nadzieję. Ale i tak będzie kara.- powiedział po czym zaczął mnie zachłannie całować.
Położył mnie na łóżku i zaczął całować mój brzuch.
-Jesteś niewyżyty!- powiedziałam śmiejąc się i próbując ignorować łaskotki.
-Ale i tak mnie kochasz.- stwierdził.
-Jasne.- powiedziałam i pozwoliłam mu robić ze mną co chce...
_________________________________________________________

Heeej ;))
Jak wam się podoba nowy wygląd bloga? Od razu mówię, ze nie wymyśliłam sobie go sama. Widziałam go już na jakimś blogu już nie pamiętam jakim i mi się spodobał, mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe ;)
i jeszcze mam pytanie.
czy czcionka jest widoczna i czytelna na tym tle?
jak coś to piszcie to zmienie ;>
No i jeszcze jak pewnie zauważyliście zrobiłam dwie ankiety.
Pierwsza czy czytacie <jeśli czytasz kliknij 'tak' ;D to dla Ciebie jedno kliknięcie a dla mnie to dużo znaczy>
a druga dotyczy nowego opowiadania. jak już pewnie wiecie to opowiadanie niedługo się skończy i chcę założyć nowe. o tym kto będzie główną bohaterką decydujecie wy. więc zapraszam do głosowania ;D
next po 5 komentarzach ;)
jak narazie to wszystko.
kocham was miśki ;**
pozdrawiam ;**
<33

1 komentarz:

  1. aww. Cudny rozdział. Ale mam nadzieję ze w nastepnym będzie wiecej akcji i scen zazdrości *-* bardzo je lubie.. Kocham cie <3 i czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń